FotoKozia Mobile

Przyleciały dwie sroki, zerwały gałązki brzozy i odleciały, potem wróciły, jedna się dyskretnie oddaliła, a druga trzepotała skrzydłami i cała się trzęsła, od czasu do czasu gmerając dziobem w piórach. Myślałem, że oblazło ją jakieś robactwo, którego usilnie stara się pozbyć. Dopiero na zdjęciu zauważyłem, że jest cała mokra. Po otrzęsinach wskoczyła na suszarkę do bielizny, bo nawet sroki wiedzą , że to stoi po to, aby po kąpieli , szczególnie w saunie, szybko wyschnąć. Lepiej zgaś!