Forum Fotograficzno-Towarzyskie u Kozi

Obrazek z mojego Filipkowa... Jest to rozległa łąka na peryferiach Bielska-Białej. Filipkowo znajduje się na Wzgórzu Trzech Lipek, gdzie dominuje ogromny krzyż - tak wysoki, że ma na czubku światełko - ostrzeżenie dla samolotów. W Filipkowie jest na ogół cicho, nastrojowo, ale pod koniec sezonu 2008 zjawili się tam motocrosowcy, którzy czynią wiele hałasu... Nie jest to miłe, ale oni mają do tego prawo... Filipki ich się nie lękają, ja też nie, ale - czar pryska, gdy w uszy wwierca się wizg motocykli... Jeszcze 6-8 tygodni i w Filipkowie pojawi się nowe życie... Tak bardzo na to czekam...

Komentarze

pogadamy? męska rozmowa, jak chłop z chłopem!

A rozgadane te Filipki:) Fajnie, że niedługo będzie można już posłuchać jak rozmawiają:) Pozdrawiam:)

Przecież widać, że to babskie ploteczki :) Świetne Iza, jak wszystkie Twoje konie :))))

Bardzo ładnie ułożone w kadrze, chyba nie ma co zarzucić. Widziałem już to zdjęcie i patrząc na nie ponownie również bardzo mi się podoba. Zdjęcie opowiada pewną historię, z tego mniej postrzeganego światka. Lubię takie opowieści... Za każdym razem fascynuje mnie świadomość istnienia czegoś takiego wokół mnie, czegoś wielokrotnie niezauważanego a istniejącego równolegle do mojego światka. Heh, dzięki Kozia.

Dzięki, że doceniacie moje kochane Filipki... Władcy polskich łąk, to wyjątkowe mądrale. One doskonale wyczuwają, kto stanowi dla nich zagrożenie, a kto nie... Jeśli choć ciut pozna się ich zachowania, to zrobienie takiej foty nie jest wielka sztuką... Czekam na pokolenie 2009 :)))

Tak jak Kozia ma swoje Filipkowo, tak ja mam swoją działkę w Kossakach na Podlasiu. Tych pasikoników jest tam multum. Zgadzam się z Izą, że najważniejsze jest poznać ich zwyczaje i zachowania. Dalej zaś, wystarczy tylko dać od siebie wszelką łagodność, spokój i przyjaźń. Trudno to zrozumieć temu, kto tego nie doświadczył. To naprawdę mądre stworzątka, które potrafią wyczuć prawdziwe i szczere zamiary, nie czując się w ten sposób niczym zagrożonym. Jest to pewien przyrodniczy ewenement.

sympatyczne niezmiernie spotkanie Filipków''w pięknych zielonościach :-)

świetnie ułożone w kadrze, piękne kolorki :)

co tu gadać cudo :))) ja mam ogromne stada za płotem i też czekam na narodziny :)))

I kto komu tu teroz ustapi?Jak widze te doskonale makra to odchodzi mi chec cos z moich tu wciepnac zluzuj troche bo kompleksow dostane-swietne jak zawsze ;)

..jak na rykowisku..tak jakoś mi się skojarzyło:))) jakość jak zawsze świetna!

Skoro pasikonie z Filipkowa się nie nudzą, będę je co jakiś czas pokazywać. Mam wiele kadrów z 2008 roku, a przecież już za kilka tygodni - będą NOWE :)

no właśnie, jako znawca tego gatunku, powiedz, kiedy one się pojawiają ? będę odcinać dni w kalendarzu :)))

Pogaduszki na badylu , tzn na źdźble :) Już niedługo, Koziu :)

spotkanie kameleonów tak sobie kojarze ...:))

Pierwsze osobniki Tettigonia i te z nimi spokrewnione pojawiają się w ostatnich dniach kwietnia, zakładając, że nie będzie anomalii pogodowych. Na początku są maleńkie - mają 2-4 mm i odżywiają się pokarmem roślinnym, dopiero potem, gdy w następnych stadiach stają się władcami łąki - rośnie ich drapieżność... Wiele osobników traci kończyny podczas godowych walk o samicę, ale doskonale sobie radzą, a bywa, że i one wracają potem do wegetarianizmu. Doskonale przystosowały się do warunków, w których dane im jest żyć. Kiedyś eksperymentalnie nakręciłam przez Raynoksa króciutkie filmiki z udziałem pasikoni. Kto chce mogę wysłać na maila - ale to są pliki w wielkości 15-18 MB.

FotoKozia Mobile

Logowanie

Szczegóły zdjęcia

Komentarze